niedziela, 2 września 2012

Internat. I jak tu dbać o włosy?

Cóż, wiedziałam, że to w końcu nastąpi, ale ten dzień wydawał mi się taki odległy. A to już dziś. Wyjeżdżam do internatu. Kompletnie sobie tego nie wyobrażam. Jak zachowam swoją zdrową dietę jak na śniadanie dostanę dwie parówki albo zwykły chleb z serkiem? Za parówki od razu podziękuję i podrepczę do sklepu po bułkę razową i jogurt. Oczywiście znając mój wilczy apatyt będę co chwila odwiedzać sklep i kupować tyle słodyczy ile uda mi się wpakować do torebki! Muszę nad tym zapanować! ;)
Po za tym 15 minut w łazience (chodzi o wieczorną toaletę). Jakoś nie wyobrażam sobie umyć włosów, nałożyć odżywki/maski, osuszyć się ręcznikiem, ubrać się, umyć ząbków i twarzy. Jak to zrobić, oto jest pytanie. 

Oto co zabieram do internatu:
1. Balsam Mrs.Potter's do mycia włosów (w weekendy w domu będę myć włosy szamponem oczyszczającym)
2. Ziaja, maseczka oliwkowa (moim skromnym zdaniem jest kiepska, ale wezmę ją, bo muszę ją wykończyć, a na 5 minut trzymania na włosach nie opłaca mi się brać lepszej i droższej maski)
3. Odżywka bez spłukiwania Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata
4. Jedwab na końcówki Green Pharmacy (uwielbiam go!)
5. Spray nabłyszczający Inecto, Pure Coconut Oil 

To chyba tyle, na więcej nie wystarczy czasu. Wcierek nie biorę, bo obie wcierki, które mam są na bazie alkoholu. Zwiększa to przetłuszczanie mojej skóry głowy, a chodzi mi o efekt przeciwny. Może polecicie mi wcierki (albo inne kosmetyki), które sprawią, że włosy będą się mniej przetłuszczać? Chociażby minimalnie. Będę wdzięczna ;)


piątek, 31 sierpnia 2012

Moje odkrycie: sklep zielarski.

Dziś będąc na zakupach artykułów do szkoły (zeszyty, długopisy i inne pierdółki) na jednej z uliczek dostrzegłam biały duży napis na zielonym szyldzie. Spojrzałam jeszcze raz i co widzę? "SKLEP ZIELARSKI". Jakże wielka była moja radość! Po tylu latach mieszkania w tym mieście (obecnie w okolicach) nie miałam pojęcia, że znajduje się tu sklep zielarski. Dopiero tata oznajmił mi, że ten sklep jest tu od ponad 5 lat. Do tej pory zastanawiam się jak to możliwe, że nie wiedziałam o jego istnieniu.

Cóż, moja radość była przeogromna, jednak nie mogłam tam wstąpić, gdyż czas mnie gonił :) A raczej tata poganiał, bo mężczyzna na zakupach...to się nie może udać ;)
Ale gdy tylko będę w mieście od razu kieruję się w stronę zielarskiego sklepiku :)

Takie tam małe odkrycie, które poprawiło mi i tak dobry humorek :)

O włosy dbam! Staram się! Ale niestety coś się stało, że znowu zaczęły wychodzić garściami :( Nie wiem co mogło być tego przyczyną, ale bardzo nad tym ubolewam.
od 28.08.2012-zajadam siemię lniane :) 

INSPIRACJE
Kocham długie włosy!
 
76.jpg 
(zdjęcia pochodzą z wyszukiwarki google)

wtorek, 28 sierpnia 2012

Włosowe postanowienia, cele i marzenia ;)

Moja włosomania zaczęła się około miesiąc temu. W tym czasie zdążyłam już kupić tyle kosmetyków, że komoda pęka w szwach. Jedne są bezużyteczne, takie tam badziewia, ale niektóre z nich to prawdziwe perełki, które moje włosy kochają ;)
Dziś, tak na początek, chcę przedstawić moje włosowe postanowienia i cele.

POSTANOWIENIA
1. Ograniczę jedzenie słodyczy. W wakacje jeszcze nie jest tak źle jeśli chodzi o moje łakomstwo, ale będąc w internacie ogarnia mnie jakaś mania jedzenia wszystkiego co słodkie. Także muszę nad tym zapanować. Wszystko dla dobra włosów ;)
2. Nie będę chodzić spać z mokrymi włosami.
3. Zdrowe odżywianie. To akurat nie jest dla mnie wielki problem, bo mieszkam na wsi i mam wiele produktów zdrowych, naturalnych i bez chemii :) Ale w internacie będzie trudniej, bo już nie będę sobie sama ustalała menu. Ale dla chcącego nic trudnego.
4. Muszę w końcu udać się do fryzjerki, żeby ściąć końcówki, które obecnie są w opłakanym stanie.

CELE
1. Zapuszczać zdrowe włosy. Nie zapuszczać na siłę, tylko wytrwale, cierpliwie hodować zdrowe kosmyki :)
2. Największym marzeniem byłoby posiadanie włosów do pasa, ale to raczej niewykonalne. Więc za cel obieram sobie długość do talii.
3. Powrócić do naturalnego koloru (ciemny popielaty blond) albo ufarbować na jasny. Zdecydować się w końcu! ;)

MARZENIA
Marchewa
Piękne, naturalne kłaczki ;) Wspaniałe.









poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zaczynamy :)

Zbierałam się do tego kilka miesięcy i w końcu założyłam bloga. Miałam już kiedyś wiele blogów, ale na innym portalu, z tym musiałam się troszkę natrudzić, żeby zorientować się co i jak ;)
Będzie to blog...hm...o moim życiu. Taki internetowy pamiętnik. Piszę go sama dla siebie, a jeśli znajdzie się jakiś miły czytelnik, którego choć odrobinę zainteresuje co tu bazgrzę to bardzo się ucieszę z tego powodu.

Ostatnimi czasy stałam się włosomaniaczką. Potrafię godzinami przeszukiwać internet w poszukiwaniu ciekawostek na temat włosów. Tak mnie to wzięło :) Także można się tu spodziewać również postów na temat urody, recenzje kosmetyków i sprawozdania z mojej walki o piękne włosy :)

Więc zaczynamy :)